Japonko tej podróży aż Ci zazdroszczę Może kiedyś uda mi się też wyjechać, bo kultura japońska jakoś tak bliska memu sercu (choć ze wstydem przyznaję, że nie odróżniam niektórych elementów kultury japońskiej od chińskiej - więc z góry przepraszam za ewentualne faux pas). Jak na razie musieliśmy ograniczyć się do sesji ślubnej w ogrodzie japońskim, a że pogoda nie dopisała to zdjęcia wyszły.. ciekawie 
Byliście na własną rękę, czy z biurem podróży?
Ahhh sushi - dziewczyny co robią, powiedzcie.. trunde toto do złożenia, bo ja na razie namięntnie odwiedzam bary sushi, ale sama troszkę się boję w kuchni poeksperymentować Zwłaszcza, że do precyzyjnych robót rączki mam lewe. |