Koncert życzeń czyli co chcemy (z powrotem?) w Kuferku |
dziewczyny byłam w sklepach z tkaninami i...nadal nic nie wiem niedaleko mnie znajdują się dwa takie wypasione (jakby mogło się wydawać) sklepy; w pierwszym pani bardzo chciała sprostać moim oczekiwaniom i pomóc, ale niestety, nadawałyśmy na kompletnie innych falach, z tego, co zdołałam wstępnie ustalić, to tym materiałem mogłaby być poliwełenka (cytuję), ale kolory smutne okrutnie nawet jak na zimę; w drugim, pani nawet nie starała się mnie zrozumieć, wzruszała ramionami tylko z miną typu "nic z tego nie będzie" i kręciła przeczącą głową, i tyle z tej mojej wyprawy "na tkaniny" |