Nasze udane zakupy przede wszystkim czwartkowe :)

a propos wydawania pieniędzy w kuferku to cieszę się, że to globalna przypadłość... Ja wczoraj odebrałam moją zakładaną i parę innych rzeczy no i plany żeby się wcześniej położyć "wzięły w łeb", bo się rozbierałam, ubierałam, przebierałam . Oczywiście wyszło mi, że MUSZĘ dokupić jeszcze parę rzeczy . A wszystko przez to, że od maja wracam do pracy po ponad rocznej przerwie (macierzyński i wychowawczy), no i przy tej okazji wymieniam garderobę A po ciąży została mi "fobia" na punkcie brzucha ciążowego tzn. we wszystkich luźniejszych bluzkach, tunikach wydaje mi się, że wyglądam jakbym była w ciąży i że wszyscy w koło też tak myślą... Z zakładana też tak trochę jest ale bbaardzo mi sie podobała... teraz trochę żałuję, że nie poczekałam na szczypankę... ale zawsze mogę zamówić

  PRZEJDŹ NA FORUM